Maybe I'm monothematic with those cobalts, blues and other navies, but, well, not my fault ;) The base for this manicure was Golden Rose Pretty Color - 162, which I published here some time ago. On this, I put one layer of new haul, Miss Selene - 152, which gives a lovely turquoise glow. The end is Golden Rose polish with proteins - 325 for the tips. I note that I did it entirely 'by hand', so arcs are not too perfect. Soon I plan to buy the plates for stamping with some very interesting tips for french because I like this type of manicure, but not in the traditional white and pink or white and beige forms - as I've shown in the picture:) So I think that this type of decoration will be Ideal for the person who likes to stand out with something unusual.
The day after tomorrow I leave for a week or longer, you can relax from my notes. I'll be under a tent far away from civilization, probably'll break all the claws, so I'll be back with treatments ;)
~~~~~~~~~~~~
Może jestem monotematyczna z tymi kobaltami, błękitami i innymi granatami, ale, no cóż, tak wyszło ;) Podstawą dla tego mani był Golden Rose Pretty Color - 162, który publikowałam tu jakiś czas temu. Pociągnęłam go później jedną warstwą nowego nabytku, Miss Selene - 152, który daje śliczny turkusowy poblask. Całość zakończyłam Golden Rose z proteinami - 325 na końcówki. Zaznaczam, że robiłam je zupełnie 'odręcznie', więc łuki nie są zbyt idealne. Planuję zaopatrzyć się wkrótce w płytki do stempelków właśnie z jakimiś ciekawymi końcówkami do frencha, bo lubię ten typ mani, choć nie w tradycyjnej biało-różowej albo biało-beżowej formie - jak widać na zdjęciu obok ;) Myślę więc, że tego typu zdobienie będzie idealne dla osoby, która lubi wyróżniać się czymś nietypowym.
The day after tomorrow I leave for a week or longer, you can relax from my notes. I'll be under a tent far away from civilization, probably'll break all the claws, so I'll be back with treatments ;)
~~~~~~~~~~~~
Może jestem monotematyczna z tymi kobaltami, błękitami i innymi granatami, ale, no cóż, tak wyszło ;) Podstawą dla tego mani był Golden Rose Pretty Color - 162, który publikowałam tu jakiś czas temu. Pociągnęłam go później jedną warstwą nowego nabytku, Miss Selene - 152, który daje śliczny turkusowy poblask. Całość zakończyłam Golden Rose z proteinami - 325 na końcówki. Zaznaczam, że robiłam je zupełnie 'odręcznie', więc łuki nie są zbyt idealne. Planuję zaopatrzyć się wkrótce w płytki do stempelków właśnie z jakimiś ciekawymi końcówkami do frencha, bo lubię ten typ mani, choć nie w tradycyjnej biało-różowej albo biało-beżowej formie - jak widać na zdjęciu obok ;) Myślę więc, że tego typu zdobienie będzie idealne dla osoby, która lubi wyróżniać się czymś nietypowym.
Pojutrze wyjeżdżam na tydzień lub dłużej, będziecie mogli odpocząć od moich notek. Będę pod namiotem z dala od cywilizacji, pewnie połamię wszystkie pazury, więc wrócę z notkami o odżywkach ;)
Podoba mi sie Twoj pomysl :) Za typowym frenczem tez nie przepadam, ale zdarza mi sie robic podbny do Twojego z tym, ze w 2 zupelnie innych kolorach. Niedlugo na pewno cos takiego wrzuce na bloga.
ReplyDeleteJak super, nawet bym na to nie wpadła! Wygląda bardzo efektownie :) no i pazurki Twoje wyglądają przepięknie, już Ci odżyły :D
ReplyDeleteOdżyły, żeby umrzeć podczas wakacyjnego survivalu pod namiotem ;)
ReplyDeleteCieszę się, że Wam się podoba, chętnie zobaczę takiego "antyfrencha" w Waszej wersji :)
świetny,dowód na to,że można czasem ulepszyć klasykę;)
ReplyDelete