25 April 2011

Orly - Bonder & Glosser - Crash-test!

Some time ago I've got a few Orly's products for review, two of them were a top coat Glosser and a base coat Bonder. Today I want to present you results of crash-test I've made on them. 
At first, producer's descriptions:
Orly Bonder: Rubberized Basecoat. Grips nail lacquer to the nail surface for lasting adhesion. This unique formula delivers a cutting edge resin technology to improve lacquer adhesion and wearability.
Orly Glosser: Glosser high shine top coat. Gives nails a super slick shine with lasting protection.
 I have tested them and I have to say that producer doesn't lie. I was comparing them with some cheap no-named top and base coats and difference was just huge, what you will see in a moment.
~~~~~~~~~~~~~~
Jakiś czas temu dostałam parę produktów Orly do recenzji, między innymi top coat Glosser i base coat Bonder. Dziś chcę Wam zaprezentować wyniki crash-testu, jakiemu je poddałam.
Najpierw opisy producenta:
Orly Bonder: Profesjonalny preparat podkładowy do naturalnych paznokci. Ten wyjątkowy podkład dzięki unikalnej formule przedłuża żywotność nałożonego lakieru nawet do dwóch tygodni. Chroni naturalną płytkę paznokcia przed przebarwieniami. Daje trwałą ochronę przed odpryskiwaniem i ścieraniem lakieru. 
Orly Glosser: Profesjonalny preparat nawierzchniowy nadający lakierom trwałą ochronę o wysokim połysku. Tworzy na lakierach ochronną warstwę poliesterową zabezpieczając lakier przed ścieraniem i odpryskiwaniem. 
Testowałam je i muszę powiedzieć, że producent nie kłamie (choć nie trzymałam lakieru przez dwa tygodnia, czy któraś z Was by tyle wytrzymała? ;)). Porównywałam je z innymi tanimi topami i bazami i różnica była ogromna, co zaraz będziecie mogły zobaczyć same.
I have painted my nails with Orly - Bubbly Bombshell and I have used Orly products for index and ring finger, cheap brands for middle and pinkie and nothing for thumb. Thay had to survive a few days of intensive cleaning (yeah, Easter...), including cleaning all windows in my house, scouring the tiles with some strong chemicals and a looong bath with essential oils ;) This manicure didn't have an easy life, so I could finish the crash-test after five days of wearing it. And that's how it looked then.
~~~~~~~~~~~~~~~~
Pomalowałam paznokcie lakierem Orly - Bubbly Bomshell i użyłam produktów Orly na wskazującym i serdecznym palcu, tanich marek na środkowym i najmniejszym, a na kciuka nie dałam nic, poza samym lakierem. Musiały one przetrwać kilka dni intensywnego sprzątania (tiaa, święta...), włączając mycie wszystkich okien w moim domu, szorowanie kafli silnymi chemikaliami i dłuuugą kąpiel w olejkach eterycznych ;) Ten manicure nie miał łatwego życia, więc mogłam zakończyć crash-test po pięciu dniach noszenia go. A oto jak wyglądał wtedy.
As I wrote - difference is huge. These nails with cheap brands were ruined, the one without coats - too. And these where I used Orly products - almost untouched. On my index finged there was a little single chip, not visible on this picture. I have to write that "cheap" brands don't means some crappy stuff - I use them both, top coat and base coat, from time to time and I'm pleased with them. Another thing what I have observed - removing the glitter polish is always a torture, but I think it was a little easier with these two nails with Orly's. To sum up, I think that Bonder and Glosser are really good products, worth buying.
Have you ever use them?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jak już pisałam, różnica jest ogromna. Te paznokcie z tanimi markami były zniszczone, ten bez niczego - też. A te, na których użyłam produktów Orly - niemal nietknięte. Na wskazującym był tylko jeden mały odprysk, którego nawet nie widać na tym zdjęciu. Muszę też napisać, że "tanie marki" nie oznaczają nic kiepskiego - używam ich obu, bazy i topa, od czasu do czasu i jestem z nich zadowolona. Jeszcze jedna rzecz, jaką zaobserwowałam - zmywanie brokatów zawsze było torturą, ale wydaje mi się, że było to nieco łatwiejsze w przypadku paznokci z Orly. Podsumowując, myślę, że Bonder i Glosser to naprawdę dobre produkty, warte kupienia.
Używałyście ich kiedyś?

20 comments:

  1. Wow what an amazing difference! I need these products!

    ReplyDelete
  2. I haven't. Now I want to try them too!!

    ReplyDelete
  3. Bonder znam i bardzo sobie cenie:) jest odmiana dla NT Foundation II ktory jest niezastapiona baza ale czasami lubie siegnac po cos innego;)

    ReplyDelete
  4. @Hexxana, to w sumie podobnie jak ja, choć ja się ostatnio parę razy zawiodłam na NT, może moja buteleczka się zepsuła. Na razie zdradzam go intensywnie z Bonderem ;)

    ReplyDelete
  5. Kurcze, rzeczywiście różnica ogromna o.o
    świetne, kiedyś napewno wypróbuję! :)
    piękny lakier ;)

    ReplyDelete
  6. oh wow!! totally makes me want to try this! haha

    ReplyDelete
  7. That is stunning! I love Bonder, but never tried a comparison like this and now I appreciate it even more!

    ReplyDelete
  8. Haha, thanks for comments, girls! You should try it, if you haven't done it before ;)

    ReplyDelete
  9. preparatów Orly używam od 1,5 roku - jak narazie lepszych dla mnie nie ma;)

    ReplyDelete
  10. How amazing they make this much difference! Definitely worth the money:D Thank you for the experiment!

    ReplyDelete
  11. ciekawa jestem jaki byłby efekt : sam podkład+ lakier, i sam lakier+top :D może chcesz wypróbować ? :))

    ReplyDelete
  12. @Pilar, problem w tym, że mam teraz takie zaległości w notkach i recenzjach, że się zwyczajnie nie wyrobię ;) Zbyt dużo letnich kolekcji się ostatnio pojawiło ;)

    ReplyDelete
  13. Lepszej rekomendacji mi nie potrzeba...

    ReplyDelete
  14. świetny post- nic dodać, nic ująć.

    ReplyDelete
  15. Ciekawe jak by było bez topu...

    ReplyDelete
  16. Looks like Orly Bonder is worth it! Thanks for testing it out for us so we all can see :)

    ReplyDelete

Thanks for all your comments - you make my day! :)
Please, if you like this post or don't, if you have some advice or different opinion, just let me know in a comment :)

Related Posts with Thumbnails