Kolejny lakier od Sally wylądował na moich paznokciach i myślę, że się z Groovy Green zaprzyjaźnimy. Kolor w rzeczywistości jest dużo żywszy niż na zdjęcia, to ostatnie, robione z flashem, najlepiej oddaje odcień, choć też nie tak, jak trzeba. Na zdjęciach mam 2 warstwy, ale chyba dołożę jeszcze jedną, bo miejscami są prześwity. Niemniej, lakier nakłada się bardzo przyjemnie i łatwo, jest gęstszy niż Chic Cobalt, ale i tak dość rzadki. Zawiera mnóstwo drobnego, zielonego brokatu, co daje naprawdę ciekawy efekt. Pędzelek bardzo wygodny, długi i dość cienki, lakier zasycha niemal od razu, ale nie tak, by przeszkadzało to w aplikacji na paznokcie. Bardzo żałuję, że nie potrafię uchwycić na zdjęciach właściwego koloru lakieru, bo jest naprawdę piękny i nasycony.
A wracając do poprzedniego lakieru - Chic Cobalt - mile mnie on zaskoczył. Trzymał się bez zarzutów, zmyłam go dlatego, że mi się znudził, ale nie było jakichkolwiek śladów "używania". A przy samym zmywaniu zszedł wyjątkowo łatwo, nie brudząc palców dookoła. Jestem naprawdę zadowolona z tych lakierów SH jak na razie ;)
Następny na paznokciach wyląduje odcień Jungle Orchid.
Zielony jednak jest też extra!!!
ReplyDeletezielony jest megaekstra a ja jestem megakusicielką :D
ReplyDeleteJesteś, jesteś ;)
ReplyDeleteTy w swoim opisie tego koloru pisałaś o niebieskich drobinkach - nie znalazłam ani jednej w GG x.X I na paznokciach też trochę inaczej wyglądały...