Since today I'm going to write my blog in English. I'm not really good at English so don't mind if you find some glaring mistakes ;)
At beginning I write - believe me or not: it's not possible to paint my nails by this polish better... It landed in the trash immediately after the shooting. A pity, because I really like this color, though, as you probably noticed, I don't have too much red in my collection. Since always application was hard, but now it is almost impossible... The color is beautiful, dark red, I would even call it bloody. The first layer is beautiful - smooth, no streaks but poorly concealed. A second layer on the nails does this Armageddon. Strips, clearances, snots, bubbles, just a whole range of defects. Fault is probably that paint thickened (I've tried to fix it...). Brush is very short, you need to spin the bottle to get a paint... I think I have to find the equivalent of that color, elegant dark red, it may be useful some time.
~~~~~~~~~~~~~~
Widzicie jakąś zmianę? Na przykład w języku? ;) Jedna tylko prośba - bądźcie wyrozumiali ;)
Widzicie jakąś zmianę? Na przykład w języku? ;) Jedna tylko prośba - bądźcie wyrozumiali ;)
Od razu piszę - wierzcie lub nie, ale tym lakierem NIE DAŁO się pomalować paznokci lepiej... Wylądował w koszu od razu po zrobieniu zdjęć. A szkoda, bo kolor mi się naprawdę podoba, choć, jak pewnie zauważyliście, zbyt dużo czerwieni nie mam w zbiorze. Od początku aplikacja tego lakieru była ciężka, ale teraz jest już niemal niemożliwa... Kolor to piękna, ciemna czerwień, powiedziałabym nawet, że krwista. Pierwsza warstwa jest piękna - równomierna, żadnych smug, ale słabo kryjąca. A druga robi już na paznokciach powyższy Armageddon. Smugi, prześwity, gluty, pęcherzyki, po prostu cała gama defektów. Winą jest zapewne fakt, że lakier strasznie zgęstniał (na nic się zdały próby rozrzedzania). Pędzelek króciutki, trzeba zakręcić buteleczkę, żeby nabrać lakieru... Muszę chyba poszukać odpowiednika tego kolorku, bo elegancka ciemna czerwień może się kiedyś przydać.
Wow dałaś radę :) pisz, pisz po "engliszu" to będę sobie powtarzać słówka przy tym :D a nóż się czegoś nowego lub ciekawego nauczę :D (też bym musiała się przemóc do konwertowania ;P) masz rację kolor jest przepiękny i ciemno krwisty, bardzo przypadł mi do gustu!
ReplyDeletea co do mojego lakieru to eveline holografic shine mini, mała poręczna buteleczka, cena około 3 zł http://www.eveline.pl/product/id/1487.mini_Holografic_shine.html jest naprawdę super, długo się trzyma na pazurkach, daje niebywały efekt, dobrze się rozprowadza i szybko zasycha - lakier ideał ;) chyba kupie sobie ich więcej hihi :D
Nigdzie ich nie widziałam >.< A właśnie poluję na jakieś tanie holografy... Kupisz mi? ^^
ReplyDeleteTakich kolorów jest masa na rynku, nie będziesz miała problemów ze znalezieniem odpowiednika :D
ReplyDeleteWiem wiem, ale chyba przez lata mój wzrok już sam przyzwyczaił się do omijania czerwieni - nigdy jakoś specjalnie nie przepadałam za nimi na paznokciach ;) Teraz przyjdzie mi jedna czerwień z CherryCulture, ale to shimmerowa mocno...
ReplyDeleteHi :)
ReplyDeleteIt's my first visit on your blog and I really like it! I'm glad to see swatches of those UMA minis. I bought a bunch of these last time I went to Germany but haven't tried them yet, it's a shame that one didn't apply well since it's a beautiful color. To replace it you could maybe try to find Thirsty? from Essence's Twilight LE? It's a gorgeous deep jelly red.
Yes, I even thought about Thirsty to replace but I'm afraid it's too late for find it here. Anyway, I will look for it :)
ReplyDeleteThanks for comment :)
faktycznie piekny kolor ale widac od razu na zdjeciach ze konsystencja nie za bardzo;/
ReplyDeletefuj, jak palce rzeźnika :D Mimo, że kolor ładny :)
ReplyDeleteI fotki nie są tak prześwietlone, fajnie :)